poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Oneonckie Rotary

Tutejsi Rotarianie na spotkaniach spiewaja piosenki, ktos przygywa na pianinie. Jako, ze odbywaja sie w porze lanchu, zajadaja sie cieplym posilkiem i lodami na deser. Dziela sie swoimi sukcesami, zarowno tymi w pracy jak i prywantnymi. Za kazdy powod do swietowania oddaja dolara na cele charytatywne. Pan Dick Breungier oddal swojego za to ze tutaj jestem, za moja wymiane oraz za moja rodzine, ktora poznal kilka miesiecy temu, gdy wraz z zona byl w Polsce. Klub Oneon'cki liczy okolo 50 osob (!!). Ludzie sa bardzo sympatyczni i jestem szczesliwa, ze przez rok bede czlonkiem tej "malej" spolecznosci, gdzie kazdy musi dac cos z siebie by otrzymac cos w zamian.
                          Prezydent Rotary, ja, moja konselierka- Catrina i pan Dick Breungier
 

ONEONTA!

Oneonta, miasteczko w stanie Nowy York. Mieszka tutaj 15 tysiecy ludzi. Znajduja sie tutaj dwa college, wiec w ciagu roku szkolnego ulice zapchane sa tlumem mlodych ludzi.
Jak na razie znam tylko kilka zakamarkow tego miasta, ale z dnia na dzien jest ich coraz wiecej. Ulubionym miejscem mojej host siostry na lunch jest Tino's Pizza i faktycznie pizza jest przepyszna. Obok jest subway, ktorego w Polsce znamy od niedawana, a w USA jest od zawsze. Jest tutaj mnustwo knajpek, pizzerii. Sa tez dwa miejsca w ktorych jest przepyszna kawa.
Jest tez centrum handlowe, nazywane korytarzem, ze wzgledu na wielkosc.
Miasto to nazywane jest "City of the hills", poniewaz w okol calego miasteczka przelewaja sie pasma wzgorz.
Dzieki Rotary, a w szczegolnosci mojemu klubowi Rotary Zoliborz, oraz mojej rodzinie jest mi dane spedzic w tym przpieknym miejscu, w Oneoncie, w Stanach Zjednoczonych rok czasu. Dziekuje tym wszystkim ktorzy mnie dzielnie wspieraja w spelnianiu marzen i zdobywaniu tych najwyzszych szczytow.
                          

 
widok z Hartwick college
 
 
Oneoncki park
 
 
 
tak jest otoczone centrum handlowe
 
 
 
Moj home rotary club- Warszawa Zoliborz
 

niedziela, 12 sierpnia 2012

Witaj w Polsce, Samantha!


Kilka dni temu przyjechała do nas Samantha z Nowego Yorku. Powitaliśmy ją na Okęciu. Będzie mieszkac w Polsce przez najbliższy rok. Jeszcze nie mówi po Polsku, ale już zaczyna rozumiec proste zdania. ;)
W związku, że wyjeżdzam już za 4 dni, życzę Sam, dobrego czasu i świetnej zabawy w Polsce!


Few days ago Samantha from NY come, to live in my house. We welcome her on the airport. She will be living in Poland for one year. She don't speak Polish yet, but she can understand easy sentence.
I am leaving in 4 days, so Sam, have a good time and have fun in Poland!






wtorek, 7 sierpnia 2012

Ready Steady... Go!

Więc to już. Pozostał tydzień do rozpoczęcia mojej wymiany.
Przez ostatnie kilkanaście dni przeglądałam, wybierałam rzeczy, które zabieram ze sobą to Stanów.
W rezultacie mój życiowy dorobek zmieścił się w dwie walizki po 23 kilo.

Po wymianie spodziewam się, że będzie to najlepszy rok mojego życia! W jakimś sensie czują się jak człowieczek stojący na lini startu, oczekujący na okrzyk "GO!". Tak jakby moje życie miało się dopiero rozpocząc (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi).

Tego pierwszego posta zakończę krótko lecz treściwie.

Jak powiedział Kurt Cobain:
'I love America'


So this is it. One week left to begin my exchange. For the last few days I've been choosing things that I'm going to take to USA. At the end my lifetime property is in two suitcases, 23 kg each.

I expect my exchange to be the best time of my life! Somehow I feel like a small human being standing on starting-line, waiting for the judge to scream: GO! It's like my life is just going to begin. (as strange as may it sound).

That first message I'm going to end short but succinctly:

Like Kurt Cobain said:
'I love America'