Bylam na moim pierwszym meczu footballu. Czulam sie jak w amerykanskim filmie. Na boisku dwie druzyny walczyly o pilke, na trybunach siedzieli kibice komentujac kazdy ruch sportocow. Objadali sie hotdogami, nachosami… Druzyny byly dopingowane, a widziowie zabawiani przez cheerlederki, ktory lataly w powietrzu, wykrzykiwaly zachecajace hasla, tanczyly, klaskaly. Jest to wydarzenie, na ktorym spotyka sie znajomych, rodzine i po prostu spedza sie dobre chwile.
zdjecia zrobione sa przez Brenna Cunningham Rathbone :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz